Chleb tostowy na zakwasie
Przepis ten pisałem z myślą o fanach białych, pszennych chlebów, którzy chcieliby bez problemów zrobić taki bochenek w domu. Skróciłem cały proces do minimum, tak, aby każdy mógł go wpleść w swój codzienny rytm dnia.
Ja piekę chleb w zamkniętej tostowej foremce, dlatego będę miał aż 1100g ciasta. Zaczynamy od zaczynu na samej białej mące. Będziemy go karmić naszym żytnim zakwasem. Jeśli dopiero zaczynacie zabawę z pieczeniem, najpierw przeczytajcie post o zakwasie!
Tip: Kliknij na dowolną godzinę, by ją zmienić.
Dzień 1 (rano) – mieszamy zaczyn
Mieszamy wszystko na gładką masę i zostawiamy w ciepłym miejscu na 4h. Gdy zaczyn będzie wyrośnięty i widoczna będzie fermentacja, zaczynamy mieszać ciasto. Pamiętajcie, że zawsze lepiej zostawić zaczyn na dodatkową godzinę, niż używać niedojrzałego!
Dzień 1 (mieszanie ciasta)
Mieszamy wszystkie składniki na gładką masę (sprawdźcie, czy nie ma na pewno suchych grudek mąki). Po takim procesie przykrywamy ciasto i zostawiamy na 30 minut do odpoczynku.
Po tym czasie wykładamy ciasto na blat, rozciągamy w każdą stronę, a następnie zakładamy na zakładkę, tak jakbyśmy składali ścierkę. Wsadzamy ciasto z powrotem do miski.
Po kolejnych 30 minutach delikatnie składamy ciasto w misce. Zostawiamy je teraz na 3-3,5h, aż będzie widać ładnie fermentacje, a samo ciasto będzie pulchne w dotyku.
Formowanie wstępne
Wyciągamy ciasto z miski, delikatnie naciągamy każdą ze stron do środka, starając się wytworzyć napięcie na górze ciasta. Odstawiamy ciasto na 20 minut.
Formujemy nasz chleb: naciągamy jedną stronę ciasta do 2/3 całego bochenka, delikatnie dociskamy, następnie to samo robimy z drugiej strony i zwijamy nasz bochenek, tak aby uzyskać jak najdłuższy kształt. Przenosimy do foremki wysmarowanej dowolnym twardym tłuszczem i obsypanej mąką. Przykrywamy i zostawiamy na około 4 godziny do wyrośnięcia.
Dzień 1 (pieczenie)
Ciasto powinno być ewidentnie wyrośnięte, a jego boki powinny zacząć wyrównywać się ze środkiem. Jeśli nie przykrywamy chleba, smarujemy go jajkiem (jeśli chcemy aby był #vegan, nie smarujemy wcale) i pieczemy w 240°C przez 20 minut. Następnie obniżamy temperaturę do 200°C i pieczemy 40 minut (jeśli mamy przykryty, to po tym czasie odkrywamy go). Przy ostatnich 10 minutach warto wyciągnąć chleb z foremki, aby spiec mocniej boki chleba.
Zostawiamy do ostygnięcia na 3-4h. Przed tym czasem nie należy go kroić, bo uszkodzimy strukturę chleba.
Jest to pyszny i bardzo prosty w wykonaniu jak i składnikach chleb. Dzięki zakwasowi zyskuje dodatkowy smak, który podbije wszelkie tosty, a jeśli (w co wątpię) nie zjecie od razu całego bochenka, śmiało pokrójcie go na kanapki i zamroźcie. Idealnie nadaje się na zapiekanki, wystarczy dodać ulubione produkty i piec 220°C/15-20 minut, aż chleb będzie spieczony.
Miłego pieczenia! Jak zawsze, jeśli upieczecie chleb w domu, wrzućcie zdjęcie na instagrama i oznaczcie @maks_smolka_baker. W razie problemów czy wątpliwości piszcie śmiało komentarze!
Maks