Kiedy rozpoczynałem przygodę ze słodkimi wypiekami na zakwasie, nie mogłem dojść do efektu, z którego byłbym zadowolony. Po wielu próbach, właśnie cynamonki były pierwszym wypiekiem, z którego byłem naprawdę zadowolony. Przepis jest prosty, nie jest wymagany do niego mikser – choć jest pomocny przy mieszaniu ciasta.
Tip: Kliknij na dowolną godzinę, by ją zmienić.
Dzień 0 - Zaczyn
Zaczynamy od zrobienia naszego białego zaczynu. Mieszamy wszystkie składniki do połączenia i odstawiamy pod przykryciem na 8-12 godzin. Po tym czasie zaczyn powinien być wyrośnięty, ładnie pachnieć i podwoić swoją objętość.
Dzień 0 - mieszanie ciasta
Mieszanie ciasta zaczynamy od rozpuszczenia masła na małym ogniu. Warto też w tym samym czasie wyciągnąć mleko z lodówki, aby było w temperaturze pokojowej. Jeśli zapomnicie o tym, po prostu wlejcie zimne mleko na ciepłe masło, a temperatura się wyrówna. Ważne, aby temperatura płynów była w okolicach 22-25°C.
Dodajemy do miski mokre składniki, następnie suche i mieszamy wszystko ok. 8-10 minut, aż całość będzie gładka. Jeśli mieszasz ręcznie, możesz w połowie zrobić sobie przerwę na 10 minut i powrócić do ciasta – to ułatwi mieszanie. Ciasto na cynamonki warto mieszać metodą slap and fold na blacie.
Gdy ciasto jest lśniące i wyrobione, przekładamy je do pojemnika, przykrywamy i odkładamy na 30 minut w ciepłe miejsce.
Składanie
Po 30 minutach składamy ciasto w pojemniku – naciągamy ciasto z jednej strony do środka, powtarzając ten ruch 4 razy. Chcemy naprężyć ciasto i wyrównać jego temperaturę – przykład składania poniżej. Odstawiamy na kolejne 30 minut i powtarzamy czynność, a następnie zostawiamy jeszcze na 30-45 minut i przekładamy do lodówki na 12-16 godzin.
Dzień 1 – nadzienie oraz formowanie
Wszysytkie składniki umieszczamy w mikserze lub misce i ucieramy na jednolitą masę. Odstawiamy na bok na czas wałkowania.
Wyciągamy ciasto z lodówki i przenosimy na blat obsypany mąką pszenną. Rozwałkowujemy ciasto na kształt prostokąta, starając się utrzymać go jak najbardziej równym. Gdy ciasto ma ok. 5 mm rozsmarowujemy po nim nasze nadzienie cynamonowe.
Uwaga!
Pamiętajcie, że jeśli rozwałkujecie za cienko cynamonki, ich warstwy będą cieńsze, grubsze ciasto da znów mniej warstw – tak naprawdę ilość warstw zależy od Waszych preferencji. :)
Następnie zwijamy cynamonki, starając się z każdym ruchem naciągać je do siebie, jednocześnie utrzymując jak najbardziej równy kształt.
Kroimy cynamonki na równe kawałki – możecie to zrobić metalową skrobką, nożem do chleba lub nitką dentystyczną (nie woskowaną!). Poniżej przykładowe filmy z krojenia cynamonek. Bądźcie delikatni przy krojeniu, aby nie uszkodzić pięknej struktury cynamonki.
Przekładamy teraz cynamonki na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i zostawiamy do wyrośnięcia na 5-8 godzin w ciepłe miejsce. W tym celu warto nagrzać piekarnik do 50°C na 2-3 minuty, następnie go wyłączyć i włożyć tam nasze cynamonki. Ciasto musi być naprawdę dobrze wyrośnięte, a smak i tekstura jest jak najabrdziej warta odczekania dłuższej chwili.
Wyrośnięte cynamonki będą bardzo puszyste w dotyku, również zwiększą swoją objętość i rozrosną się na boki. Pieczemy je w 185°C przez 25-30 minut, aż będą złoto-brązowe.
Jeśli lubicie błyszczące i delikatnie słodsze wypieki, możecie rozpuścić na średnim ogniu 100g cukru białego w 100g wody, a następnie takim syropem posmarować gorące cynamonki.
Cynamonki po wystudzeniu możesz również przesmarować sławnym "cream-cheese frosting". Do przygotowania potrzebować będziesz roztopionego masła, serka typu Philadelphia oraz cukru pudru. Umieść w misie miksera serek, zacznij ubijać i dolewać powoli masło do uzyskania konsystencji sztywnego lukru (ok. 25g masła i 10g cukru pudru na 100g serka). Dosyp cukru pudru do smaku. Następnie przesmaruj dokładnie cynamonki, aby lukier rozprowadził się po całym wypieku.
Cynamonki na zakwasie są naprawdę pyszne i odstają od ich drożdżowych wersji pod względem smaku i tekstury. Zachęcam Was do zrobienia, bo jedyne czego wymaga od nas to ciasto to czas i cierpliwość.
Zachęcam Was również do robienia zdjęć wypiekom i wrzucania ich na instagram i facebooka, oznaczając mnie wraz z #upieczsobiechleb!
Powodzenia!,
Maks